Iga i Przemek | sesja love story we Wrocławiu

Jako fotograf specjalizujący się w sesjach par, często słyszę pytanie czym są sesje love story i czym różnią się od narzeczeńskich. W zasadzie nie różnią się niczym, tu i tu fotografuję zakochaną parę, no może z tą małą różnica, że sesja narzeczeńska to typowo plener zaręczonej pary jeszcze przed ślubem, a sesja love to po prostu dwójka zakochanych ludzi. Świeżo poznanych, narzeczonych, czy plener małżonków celebrujących swoja miłość. Zakochanych w sobie par, lubiących siebie na fotografiach.

Pomysł, miejsce ? Dla mnie to wszystko ma mniejsze znaczenie. Tu chodzi o emocje. Oczywiście świadomie wybieramy scenerię. Często w jakiś sposób związaną z parą, z ich pasją, pracą, czy z ich miejscem na ziemi.

Zawsze powtarzam, że najważniejsi jesteście Wy i Wasza miłość. Czy świeci słońce, czy zbiera się na burzę. Nie ma złej pogody. Może nawet wolę tą nieprzewidywalną aurę niż słoneczny dzień. To zawsze zmusza do jeszcze większej kreatywności, do łapania promieni słońca, które jak szybko pojawiają się zza chmur tak i szybko uciekają.

Sesja dla pary Wrocław

Nie inaczej było tym razem. Z Igą i Przemkiem umówiłem się na sesję mimo że wszelkie znaki na niebie wskazywały, że będzie padać. Próbowałem znaleźć przychylną aplikację meteo, ale nie udało mi się. Para spoza Wrocławia. Długa droga w aucie. Do ostatniej chwili smsy typu a może przełożymy, my chcielibyśmy piękny słoneczny dzień, itd. Będzie słońce, po każdej burzy wychodzi słońce, lubię deszcz, wiatr, a im gorsza z pozoru pogoda tym bardziej się nakręcam – zapewniałem. Nie wiem czy to ich przekonało, ale zjawili się na czas 😉

No i padało, może nie za długo, ale był deszcz. Był też wiatr, choć głowy nikomu nie urwał. Co zyskaliśmy ? Pekinie rozproszone światło przefiltrowane przez burzowe chmury. Miękkie, plastyczne, takie jakie kocham najbardziej. Wiatr, który targał włosy i dodawał zdjęciom jeszcze więcej ekspresji.

Pisałem pewnie o tym nie raz, ale kocham te sesje. Taki zwykłe, proste, minimalistyczne. Bo w sesjach love story liczy się uczucie. Prawdziwa miłość przetrwa każda burze, każda wichurę.

Iga & Przemek. Sesja love story we Wrocławiu.
I love this job !